Weekend majowy to zawsze okazja, żeby wybrać się gdzieś trochę dalej. W tym roku majówki nie udało się w prawdzie wydłużyć, ale i tak zyskaliśmy jeden dodatkowy dzień wolnego. Długo zastanawialiśmy się, jak dobrze wykorzystać ten czas i w końcu wybór padł na Morawski Kras w Czechach, czyli największy i najpiękniejszy obszar krasowy w środkowej Europie.
Dojazd
Dojazd samochodem ze Śląska jest bardzo prosty i zajmuje niewiele ponad dwie godziny. Trzeba tylko pamiętać, aby zaopatrzyć się w winietę na czeskie autostrady (winieta na 10 dni, czyli najkrótsza dostępna kosztuje 310 CZK). Jedziemy bowiem autostradą A1 do miejscowości Gorzyczki i dalej czeską płatną autostradą D1.
Następnie w miasteczku Vyskov odbijamy w prawo na drogę nr 379, którą docieramy do samego centrum Morawskiego Krasu, do miejscowości Jedovnice.
Po drodze zatrzymaliśmy się na chwilę we wsi Ruprechtov, gdzie tuż przy głównej drodze znajduje się wyjątkowy, historyczny wiatrak napędzany amerykańską turbiną. Ten typ wiatraka jest w Europie wyjątkowo rzadko spotykany.
Ruprechtov: XIX-wieczny wiatrak wielołopatkowy pomysłu Amerykanina Daniela Halladay’a.
Nocleg
Nasze dziecko niedawno skończyło 8 miesięcy, uznaliśmy więc, że to całkiem dobry moment, żeby spróbować noclegu pod namiotem. Prognoza pogody nie była wprawdzie zbyt optymistyczna (nocą miało być zaledwie 5 st. C), ale przygotowaliśmy się na taką ewentualność zakupując nowy namiot i „rodzinny” dmuchany materac, na którym możemy spać w trójkę w połączonych zamkami śpiworach.
Nasza córka jako pierwsza testuje nowy namiot.
Zatrzymujemy się na kempingu ATC Olšovec w Jedovnicach. Niby sezon już otwarty, ale pod namiotem tylko nasza ekipa. Pewnie innych obozowiczów odstraszyła lodowata woda pod prysznicem albo od razu wybrali pobyt w domkach kempingowych.
DZIEŃ 1
1 maj 2015, PIĄTEK
Z domu w drogę wyruszamy wcześnie rano, żeby nie marnować całego dnia tylko na dojazd. Początkowo pogoda nie napawa optymizmem, ale po dotarciu na miejsce sytuacja wygląda znacznie lepiej. Mżawka ustaje, a zachmurzone wcześniej niebo zaczyna się przejaśniać. Tylko temperatura nie chce być bardziej przyjazna, więc musimy założyć cieplejsze ubrania.
Rozbijamy obóz na polu namiotowym. Krótka chwila odpoczynku i pełni zapału ruszamy na podbój okolicy.
Morawski Kras słynie przede wszystkim z wielu pięknych jaskiń, z których najbardziej znana jest niewątpliwie Jaskinia Punkevní. Jaskinia ta jest nierozerwalnie związana z inną, równie popularną atrakcją regionu, a mianowicie z Przepaścią Macocha. To właśnie od spojrzenia w przepaść postanawiamy rozpocząć naszą przygodę z Morawskim Krasem.
Zostawiamy samochód na górnym parkingu, skąd od skraju przepaści dzieli nas już tylko kilkadziesiąt metrów. Po kilku minutach spaceru stajemy dumnie na niewielkiej platformie obserwacyjnej (Horní Můstek), skąd rozpościera się zapierający dech w piersiach widok. Pod nami ponad 138m pustej przestrzeni. Ciężko stąd dostrzec dno przepaści. Widać tylko pionowe, porowate skały tworzące ogromny, krasowy lej.
Idziemy dalej. Schodzimy oznaczoną ścieżką na Dolny Mostek (Dolní Můstek) położony około 90m nad poziomem gruntu. Stąd dużo lepiej widać morfologię dna. Przy odrobinie wysiłku, w dole można także dostrzec turystów zwiedzających akurat jaskinię Punkevní.
Po obejrzeniu przepaści z góry i z dołu postanawiamy wybrać się jeszcze na krótki spacer niebieskim szlakiem (Salmova Stezka) prowadzącym przez malowniczy, krasowy kanion (Pustý žleb) aż do dolnej stacji kolejki linowej i wejścia do jaskini Punkevní.
Przy wejściu do jaskini znajdują się kasy biletowe. Już z daleka dostrzegamy tabliczkę z informacją, że bilety na dzisiaj zostały już dawno wyprzedane. Na szczęście okazuje się, że bez problemu możemy zrobić rezerwację na jutro. Mimo weekendu majowego są jeszcze wolne miejsca.
W tym miejscu kończymy zwiedzanie na dziś. Pozostaje tylko powrót na parking, gdzie zostawiliśmy samochód. Szczerze mówiąc nie chce nam się wracać pieszo więc idziemy na łatwiznę i wybieramy przejazd kolejką linową. Podróż kolejką trwa bardzo krótko, ale jest za to dość ekscytująca. Wagonik bowiem wspina się niemal pionowo do góry wzdłuż skalnego zbocza. Kto nie ma lęku wysokości, podczas przejazdu możne podziwiać wspaniałe widoki.
Przejazd kolejką trwa niewiele ponad 2 minuty.
DZIEŃ 2
2 maj 2015, SOBOTA
Wstajemy w miarę wcześnie, bo wybranie się z dzieckiem zajmuje jednak trochę więcej czasu niż gdyby chodziło tylko o nas dwoje. Pobudka, ubieranie, śniadanie – dziecku zasadniczo nigdy się nie spieszy.
Dzisiejszy dzień rozpoczynamy od zwiedzania jaskini Punkevní – mamy rezerwację na godzinę 10:00. Na miejsce przyjeżdżamy jednak dużo wcześniej, bo bilety można odebrać najpóźniej 40 minut przed wyznaczoną godziną wejścia.
Po odebraniu biletów w kasie przechodzimy w pobliże wejścia do jaskini i tam czekamy na swoją kolej. W międzyczasie wokół gromadzą się też inni turyści czekający na tę samą godzinę wejścia – grupa robi się coraz liczniejsza. O wyznaczonej porze przychodzi przewodnik i wprowadza całą wycieczkę do wnętrza jaskini.
Wchodzimy przez sztucznie wydrążony tunel od strony Pustego Żlebu. Zwiedzanie rozpoczyna się od Sali Przedniej (Přední Dóm), w której znajduje się największy w całej jaskini stalagmit – Słup Salma (Salmův Sloup) oraz bajkowe Lustrzane Jeziorko (Zrcadlové Jezírko). Dalej trasa prowadzi przez Salę Tylną (Zadní Dóm) i Komnatę u Anioła, aż w końcu sztuczną sztolnią dochodzimy na dno Przepaści Macocha. Według nas to właśnie z tej perspektywy przepaść robi największe wrażenie. Lekki półmrok, zwietrzałe skały szczelnie przykryte warstwą soczystej zieleni i maleńkie, turkusowe jeziorko na dnie. Można zamknąć oczy i poczuć się jak w bajce.
Jaskinia Punkevní: Sala Tylna – Igła (Jehla).
Jaskinia Punkevní: Komnata u Anioła (U Anděla)
Jaskinia Punkevní: dno przepaści Macocha.
Z dna przepaści przechodzimy następnie sztucznym korytarzem do niewielkiej przystani. W tym miejscu rozpoczyna się spływ łódkami elektrycznymi po rzece Punkva. Po drodze jeden przystanek – zwiedzanie Sali Masaryka (Masarykovy Dóm), zachwycającej ilością i różnorodnością form naciekowych. Potem powrót na łódkę i kontynuacja rejsu. Kilka minut później nasza ekscytująca przygoda dobiega końca. Wypływamy z jaskini tuż przy pawilonie wejściowym.
Po opuszczeniu jaskini Punkevní jedziemy do miejscowości Rudice – niewielkiej, malowniczej wioski uznanej za geograficzny środek Morawskiego Krasu. Przywiodła nas tutaj chęć zobaczenia zabytkowego, XIX-wiecznego wiatraka. Wiatrak to nie byle jaki, bo jego kamienne mury mają ponad 130 cm grubości. Jest to wiatrak wieżyczkowy (holenderski) z ruchomym dachem pozwalającym ustawić śmigła optymalnie do kierunku wiatru. Obecnie obiekt ten funkcjonuje jako muzeum oraz centrum informacji o regionie.
Rudice: Wiatrak (Větrný Mlýn) z 1865 roku.
Ostatnim punktem naszej dzisiejszej wycieczki jest Stara Huta pod Adamovem (Stará huť u Adamova / Huť Františka). Miejsce to nie jest wprawdzie związane ze zjawiskiem krasu, ale za to dobrze wpisuje się w górniczo – hutniczą historię regionu. Trzeba tutaj zaznaczyć, że rejon Morawskiego Krasu to obszar bogaty w rudę żelaza. Nie powinno więc dziwić, że w przeszłości był on prawdziwym zagłębiem metalurgii.
Huť Františka zbudowana została w połowie XVIII wieku. W czasach swojej świetności był to bardzo nowoczesny i rozbudowany kompleks. Do dnia dzisiejszego przetrwał jedynie korpus piecza hutniczego oraz dwóch wapienników, a także modelarnia i niektóre budynki mieszkalne. W budynku dawnej modelarni obecnie działa oddział Muzeum Techniki – można zwiedzić ciekawą ekspozycję dotyczącą historii miejscowego hutnictwa.
Stará huť u Adamova: piec hutniczy na węgiel drzewny.
DZIEŃ 3
3 maj 2015, NIEDZIELA
Dzisiaj jakoś z niczym nie ma pośpiechu. Wstajemy dość późno i wszystko dzieje się w swoim tempie. Trochę dała nam w kość dość chłodna noc – najważniejsze jednak, że nasze śpiwory zdały egzamin.
Na dziś zaplanowaliśmy tylko jedną wycieczkę – zwiedzanie Jaskini Balcarka. Jaskinia ta jest zdecydowanie mniej oblegana przez turystów niż Punkevní. Nie trzeba mieć rezerwacji, bo zazwyczaj chętnych jest niewielu. W sumie nie bardzo wiemy skąd taka sytuacja, ponieważ naszym zdaniem Balcarka ma dużo bardziej interesującą szatę naciekową niż wspomniana już wcześniej Punkevní.
Jaskinia Balcarka znajduje się niedaleko miejscowości Ostrov u Macochy. Jaskinia ta posiada dwupoziomowy, skomplikowany system komór, z których największa, zwana Wielką Katedrą, ma ponad 15 m wysokości. Po przejściu wszystkich malowniczych zakątków jaskini, zwiedzanie kończy się w niewielkim podziemnym muzeum.
Jaskinia Balcarka: orzechy kokosowe (kokosové ořechy).
INFORMACJE PRAKTYCZNE
-
Kemping ATC Olšovec
Adres: Havlíčkovo nám. 71, 67906 Jedovnice
Cennik poza sezonem (sezon 01.06. – 30.09.): mały namiot (max. 3 osoby) – 40 CZK/dzień, osoba dorosła – 50 CZK/dzień, samochód osobowy – 50 CZK/dzień.
Na terenie obiektu znajduje się: pole namiotowe, domki letniskowe, sanitariaty (ciepła woda pod prysznicem dodatkowo płatna – 10 CZK. Niestety czasem w ogóle nie ma ciepłej wody, nawet po wrzuceniu monety do automatu), plac zabaw dla dzieci, pole do mini golfa, mały sklepik oraz bar/restauracja.
-
Parking w pobliżu Przepaści Macocha
Samochód osobowy – 50 CZK za cały dzień.
-
Kolejka linowa
Cennik: przejazd w jedną stronę – 70 CZK, przejazd w obie stronę – 90 CZK, dzieci do 3 lat – bezpłatnie. Kolejka czynna codziennie w godzinach od 7:00 do 17:00.
-
Jaskinia Punkevní
Bilet wstępu (wraz z rejsem po rzece Punkva): 170 CZK, dzieci do 3 lat – bezpłatnie, opłata za fotografowanie – 40 CZK.
Wycieczki wchodzą do jaskini co 20 minut. Jednorazowo do jaskini może wejść grupa licząca maksymalnie 54 osoby. Podczas rejsu łodzią nie wolno robić zdjęć.
-
Rudice – Wiatrak
Bilet wstępu: 30 CZK.
Od maja do września muzeum jest czynne codziennie w godzinach 9:00 – 12:00 i od 14:00 – 17:00. Od października do kwietnia wiatrak czynny jest tylko w soboty i niedziele.
-
Stara Huta pod Adamovem
Bilet wstępu do muzeum: 50 CZK.
-
Jaskinia Balcarka
Wstęp: 100 CZK, dzieci do 3 lat – bezpłatnie, opłata za fotografowanie – 40 CZK.
-
Jedzenie
Polecamy restaurację Olšovec w Jedovnicach. Można spróbować wielu regionalnych potraw – wszystko bardzo smaczne.